A kiedy ujrzał Smok, że został strącony na ziemię, począł ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę. I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała na swoje miejsce, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu z dala od Węża. A Wąż za Niewiastą wypuścił z gardzieli wodę jak rzekę, żeby ją rzeka uniosła. Lecz ziemia przyszła z pomocą Niewieście i otworzyła ziemia swą gardziel, i pochłonęła rzekę, którą Smok ze swej gardzieli wypuścił. I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa. z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa. I stanął na piasku nad brzegiem morza. (Ap. 12, 13- 18)
Widzenie Matki Bożej. W jasności wielkiej ujrzałam Matkę Bożą w białej sukni,
przepasaną złotym pasem, a drobne gwiazdki także złote były po całej szacie i rękawy
na trójkąt wyłożone złotem. Płaszcz miała szafirowy, lekko zarzucony, na głowie miała
lekko zarzucony przezroczysty welon, włosy rozpuszczone, ślicznie ułożone i korona
ze złota, która miała w zakończeniach krzyżyki. Na lewym ręku trzymała Dziecię
Jezus. Takiej Matki Bożej jeszcze nie widziałam. Wtem spojrzała na mnie łaskawie
i rzekła: Jestem Matką Boską Kapłańską. Wtem Jezusa spuściła z ręki na ziemię,
a prawą rękę podniosła w niebo i rzekła: Boże, błogosław Polsce, błogosław kapłanom.
I znów rzekła do mnie: Powiedz to, coś widziała kapłanom.” Dz 1585