A oni przyszli do Niego…

13.sty.2011

Pod koniec miesiąca kwietnia 2009r. zostałam poczęstowana cukierkiem, które zawierało nadzienie, po połknięciu go zaczęłam się dusić. Przełyk miałam ściśnięty i nie mogłam złapać oddechu. Pomocy udzielił mi mój mąż, odwrócił mnie tak, że stanęłam plecami do niego, ścisnął mi przeponę zaczął ją uciskać, wtedy poczułam jak nabieram powietrze i znowu mogłam oddychać. Tydzień później powtórzyła się ta sama sytuacja. W związku z tymi dwoma zdarzeniami czułam lęk, obawę przed każdym pokarmem, który miałam spożyć.

Byłam pełna strachu, bałam się, że w każdej chwili mogę umrzeć, że gdy nastąpi powtórne duszenie nikt mi nie udzieli pomocy. 15 maja trafiłam do szpitala na oddział neurologiczny, gdyż czułam jak drętwieje mi prawa strona twarzy, myślałam, że to udar mózgu, lecz lekarze przedstawili mi diagnozę „nerwica lękowa”. Wszystko dlatego, że miałam lęki i obawy zjedzenia pokarmu. Przy każdym ugryzionym kawałku pokarmu myślałam, że będę się dusić. Potrzebowałam pomocy psychologa i psychiatry, dostawałam silne leki. 30 maja 2009r. przyszła do mnie sąsiadka i prosiła mnie, żebym z nią jechała do kościoła pod wezwaniem Ducha Świętego w Czatachowie. W tym dniu bardzo źle się czułam. Bolała mnie głowa. Pomimo tego, pojechałam do kościoła. Podczas odmawiania różańca św. ojciec Daniel powiedział: „Jest w Kościele pewna kobieta, którą teraz bardzo boli głowa, lecz niech się nie martwi – przestanie”. W tym momencie łzy cisnęły mi się do oczu, nie mogłam w to uwierzyć, ale po upływie kilku sekund ból głowy odszedł. W dalszej części Mszy św. o. Daniel mówił o uzdrowieniach, między innymi powiedział: „Została uzdrowiona osoba z nerwicy i przełyku”. Wiedziałam, że to chodzi o mnie, gdyż poczułam na plecach żar ciepła i obecność Duch Świętego. Było to najwspanialsze uczucie, jakiego kiedykolwiek doznałam. W chwili obecnej nie biorę leków, nie mam już lęków ani obaw przy spożyciu pokarmów. Wszystko, co mnie niepokoiło minęło.

Proszę Chryste, miej w opiece, uchroń od zła, błogosław ojcu Danielowi, aby jak najdłużej mógł służyć ludziom swoją posługą charyzmatyczną. Dziękuję Ojcu Miłosiernemu za otrzymane łaski, a szczególnie za cud uzdrowienia.

Edyta z Myszkowa

Czytaj również

W obronie ks.Michała Olszewskiego

W obronie ks.Michała Olszewskiego

Umiłowani Siostry i Bracia na początku Wielkiego Tygodnia został bezprawnie zatrzymany Ks. Michał Olszewski, Sercanin, prawy i oddany Bogu i wiernym Kapłan. Próbują zniszczyć Tego Kapłana ludzie bez sumienia. Stańmy w obronie Ks. Michała modlitwą i dobrym słowem....