Drogi Bracie i Siostro, jeśli na naszych spotkaniach doświadczyłeś łaski Pana Boga zachęcamy aby podzielić się świadectwem wpisując Go poniżej jako komentarz do tego wpisu. Po przejrzeniu zostanie on opublikowany poniżej na tej stronie. Zapraszamy!
Chciałbym złożyć swoje świadectwo 16.11.2013 rok pojechałem drugi raz na spotkanie charyzmatyczne do Ojca Daniela . Gdy bylem na spotkaniu podczas mszy świętej czułem w sercu ciepło .Gdy msza skończyła się zaczęła modlitwa o uwolnienie .Zobaczyłem promienie Bożego Milosierdzia które wpłynęły we mnie zacząłem cały sie trząść płakać w tym czasie była śpiewana pieśń o uwolnienie „zaufałem Panu i już „. Po uwolnieniu była modlitwa o uzdrowienie ustaliśmy w trójkach , gdy kapłan zaczął się modlić ,gdy tak staliśmy trzech nas od siebie odrzuciło i wszyscy upadliśmy na ziemię i mieliśmy spoczynki .Wieczorem miałem całe ciało ciepłe tak inaczej, Na drugi dzień pojechaliśmy do czatochowy do Ojca Daniela i była msza święta, po mszy była modlitwa wstawiennicza kaplani nakładali dłonie na głowę, Ustalem w kolejkę z żoną ,żona była w ciąży i Ojciec Daniel podszedł nałożył dłonie i żona miała spoczynek ,ja nie miałem, odeszłam na bok i Ojciec Daniel Pobłogosławił żonę i moją córkę Oliwie ,gdy Pobłogosławił Oliwie Duch Święty wnętrze moje wypełnił. I Podeszłym i powiedziałem sobie jak nie teraz to nigdy i ustalem jeszcze raz w kolejkę i Ojciec Daniel nałożył mi dłonie ,miałem spoczynek pół godziny i usłyszałem głos też jestem mocny i światłość wypełniła mój umysł i wstałem czułem się jak nowo narodziny, gdy wracaliśmy do domu czułem w sercu cały czas ogień . W domu gdy byliśmy była noc poszliśmy spać ,obudził mnie płacz i krzyk żony .Nie mogłem się ruszyć cały płonełem ogniem serce ,głowa, całe ciało a w tym czasie odmawiałem koronkę do Bożego Milosierdzia .Na drugi dzień czułem się taki inny i czułem czystość i calkowicie zdrowy .Jezus przemienił moje życie. Rok 2014 zima była pojechałem do kościoła Trójcy Przenajswietrzej ,gdy była msza święta wszystko w kościele ucichło i usłyszałem głos PÓJDŹ ZA MNĄ. ROK2015 sierpień pojechałem do pracy ,i rozmawiałem z pracownikiem z nieba moc Boża spłynęła w moim kierunku ,pracownik zobaczyłem w nim że się przestraszył a ja zupełnie inaczej czułem pokój w sobie i przepracowałem cały dzień. Rok 2016 październik WYCHODZIŁEM z kościoła Trójcy Przenajswietrzej spojrzałem w niebo ,zobaczyłem że niebo jest otwarte wielki Pokój Boży na całym niebie był, odeszłam trochę dalej drzwi, usłyszałem radosny głos Maryji ,i powiedziała mi że wszystko będzie dobrze , wróciłem do kościoła podziękować Matce Bozej ,gdy wróciłem do domu włączyłem Apel jasno górski poczułem bliskość Maryji ,zacząłem płakać, wypłakałem się jak małe dziecko.Rok 2018 styczeń poszedłem pracować, gdy wyszedłem z boku drzwi ujrzałem Maryję z Wiankiem na głowie była duchem świetlistym ,byłem mocno w patrzony w Maryję czułem pokój Boży. Rok2018luty był dzień jak codzień poszedłem do pracy pracować miałem włączoną mszę świętą Ojca Daniela i miałem zacząć pracować ale wyszedłem za drzwi miejsca pracy i zacząłem wsłuchiwać się w msze świętą, zaczęło coś dziwnego ze mną się dziać ,byłem oczyszczany , spojrzałem w niebo zobaczyłem Jezusa z rozłożonymi rękoma, wyciągnęłam rękę do nieba i podczas Eucharystii zobaczyłem Jezusa zstępującego z nieba w jednej chwili nic nie widziałem nie mogłem się ruszyć i usłyszałem z boku ust moich przekleństwo zmiażdżone przez Miłość wypłynęło i Jezus odszedł była wielka światłość błysk wielki i z miejsca wybiegłem w tej światłość radosny ,szczęśliwy i zobaczyłem swiat w miłości ,i gdy tak stałem zobaczyłem palemkę na niebie i przyszły słowa takie Panie Jezu przyjdziesz w niedziele palmową po tym wszystkim przyszedłem do domu powiedziałem mamie wszystko ,bardzo długo kleczalem przed obrazem równocześnie moc Boża płynęła z obrazu i z nieba. Pojechalem do kościoła na drugi dzień, gdy wróciłem tej samej nocy ukazał mi się Anioł Boży dotknął mnie skrzydłem i czułem się jak Anioł ,na całym niebie widziałem promienie Bożego Milosierdzia ,wiem ze to jest znak od Boga .Rok 2018 czwartek tego dnia miała być droga krzyżowa. Spoglądałem w słońce i słońce krążyło po niebie moja wiara była coraz mocniejsza czułem to bardzo mocny i pojechałem tego dnia na drogę krzyżową . ,Rok 2018 niedziela Palmowa gdy była niedziela palmowa jechałem samochodem do kościoła w wąsoszu z rodzicami i gdy jechaliśmy słuchaliśmy mszy świętej Ojca Świętego Franciszka ,dojechalismy i gdy wchodziliśmy do kościoła to zobaczyłem jak z nieba Jezus zstąpił i był już w kościele ,wszedłem do kościoła nie widziałem ale doświadczyłem czegoś pięknego, światłość wypełniła całego mnie i była relikwa Świętej Faustyny ,każdy całował płonełem światłością moje wnętrze i umysł …..2018rok lato sobota włączyłem różaniec na Jasnej Górze i gdy kapłan śpiewał zostałem wzniesiony do nieba a na niebie utworzył sie wielki wir i krew zaczęła spływać na ziemię. Moje świadectwo uzdrowienia jeździłem od 1Maja do 12 grudnia rowerem do kościoła 11km codziennie i chodziłem czasami
Przemiana życia dnia 13 lutego 2021 o godz. 21:59
„Bóg moją nadzieją. W nim mam oparcie”.
Te słowa towarzyszyły mi od młodych lat. W trudnych chwilach, w czasie choroby uchwyciłam się ich i powtarzałam je sobie ze łzami w oczach. To dodawało mi otuchy i siły.
Nie zawsze jednak byłam blisko Boga. Czas studiów był dla mnie etapem w życiu, kiedy postanowiłam, że to ja sama będę rządzić swoim życiem. Oddalałam się coraz bardziej od Boga. Wtedy twierdziłam, że jestem osoba wierzącą , ale nie praktykującą. Pan Bóg był bardzo cierpliwy i czekał na mnie. To ja o Nim zapomniałam, ale On o mnie nigdy. Nadszedł trudny czas w moim życiu. Kłopoty w małżeństwie, w rodzinie. Byłam totalnie rozsypana, bez sił i nadziei, że po ludzku można coś zmienić. Wtedy przez przypadek znalazłam się na spotkaniu modlitewnym w 2016 roku w Hali Arena (teraz rozumiem, że to nie był przypadek). Tam właśnie Nasz Tata pokazał mi jak bardzo mnie kocha. Jego Miłosierdzie bardzo mnie urzekło. Nie mogłam zrozumieć czemu i za co miałby mnie tak kochać. Wtedy doświadczyłam, że On właśnie taki jest. Kocha swoje dzieci nie za to kim są, czym się zajmują, czy jakie stanowiska obejmują, ale za to, że są Jego dziećmi. Bez względu na to co się wydarzy i jacy jesteśmy. On zawsze cierpliwie na nas czeka w swojej bezwarunkowej miłości.
Bogna dnia 19 stycznia 2021 o godz. 21:56
Proszę o uwolnienie z nałogów mojego syna Marcina i ratowanie jego rodziny
Małgorzata dnia 5 stycznia 2021 o godz. 18:02
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, chcę się podzielić doświadczeniem łask jakich doświadczyłam po spotkaniach z Ojcem Danielem. O pustelni dowiedziałam się przypadkiem przeglądając internet. Z zaciekawieniem i niedowierzeniem obejrzałam filmik z mszy uzdrowieńczej, a że miałam i mam trudną sytuację życiową postanowiłam na próbę pojechać. Myślałam, że Czatachowa jest oddalona od mojego miasta o długie kilometry dlatego swój wyjazd zaplanowałam „za jakiś czas”. Jak się okazało odległość nie jest duża, a i z mojego miasta organizowany był wyjazd za kilka dni. Oczywiście się zapisałam wiedziona bardziej ciekawością. Dodam, że miałam „przerwę od Pana Boga” na kilka lat, a i wcześniej byłam „wierząca niepraktykująca”. Dzień w którym pojechałam jak się okazało był Dniem Zesłania Ducha Świętego, o czym nie wiedziałam. Atmosfera miłości przepełniona Duchem Świętym dosłownie mnie poraziła. Nieoczekiwanie dostałam Daru Łez. Zupełnie nie wiedziałam dlaczego nie umiem przestać płakać. Siedząca obok mnie pani powiedziała mi ,że właśnie to jest Dar Łez. Pojechałam modlić się w intencji swojej córki, z którą nie miałam od długiego czasu kontaktu. Kilka dni po moim powrocie moja córka niespodziewanie przyjechała do domu. Chwała Panu. Kolejny mój wyjazd na spotkanie z Ojcem Danielem do Częstochowskiej Areny był dla mnie kolejnym znakiem od Pana. Chociaż intencja mojej modlitwy była inna, to nieoczekiwanie zostałam uwolniona od bólu barku, który mi dokuczał od kilku lat. W pewnym momencie kiedy Jezus przez Ojca Daniela uwalniał chorych i cierpiących ja poczułam ciepło idące z dołu kręgosłupa, aż do mojego barku. Poczułam radość i zdziwienie. Powiedziałam w duchu..Jezu Ty mi uzdrawiasz bolący bark? Przecież ja tu przyjechałam w innej intencji…Pan przekonał mnie, że jest obecny w moim życiu namacalnie, a to kiedy dostanę to o co proszę zależy od Niego. Wiem, że przyjdzie czas, że wysłucha wszystkich moich próśb. Muszę tylko trwać w wierze i nie przestawać się modlić, a być może jakbym dostała wszystko o co proszę natura ludzka wróciłaby do dawnych przyzwyczajeń. Moje codzienne poszukiwanie Boga jest moim trzecim świadectwem działania Ducha Świętego przez Ojca Daniela. Chwała Panu. Chcę tylko dodać, że przed ż wyjazdem zły duch starał się przeszkodzić stawiając mnie przed trudnymi wyborami.
na ostatnim nabozenstwie w niedziele w czatachowie to jest dnia 22 11 2020r w srod wielu modlacych sie zauwarzylem na niebie zjawisko wirujacego slonca choc moge sie mylic ale gdy sie patrzylem na niebo promienie mnie wcale nie razily jesli byl cud to jezus chrystus odpowiedzial nam z nieba ze pomimo stania na mrozie dal odpowiedz za to zesmy wytrwali i on jest obecny ze on tego miejsca nie zostawi i bedzie dalej slynac laskami ducha sw niech moc ducha sw czuwa nad ojcem danielem szczesc boze ojcze danielu
Pan Bog uratowal mnie przed samobojstwem dnia 26 listopada 2020 o godz. 15:51
Szczesc Boze! Chcialam podzielic sie moim swiadectwem. Dlugo czekalam. Z powodu ostatnich atakow na ojca Daniela pomyslalam, ze moze to ostatni moment… Mieszkam w Niemczech odkad opuscilam dom rodzinny. Tak naprawde ucieklam,poniewaz moja mama bardzo mnie nienawidzila i przeklinala. Jestem piatym dzieckiem,nigdy nie chcianym. Tak naprawde moje starsze rodzenstwo sie mna opiekowalo. Zawsze czulam sie bardzo samotna, ratowalo mnie czytanie bajek, w ktorych ksiaze przyjezdza, aby uratowac ksiezniczke. I tak wyobrazalam sobie swoje zycie. Pragnienie kogos, kto mnie pokocha, roslo, az stalo sie wrecz slepe i chorobliwe. Jednoczesnie mialam mysli samobojcze i prawie nic nie jadlam. Rzeczywiscie, kiedy wyjechalam, poznalam ksiecia i bajka bardzo szybko sie skonczyla. Wykorzystal mnie i zdradzil, a ja zostalam sama w ciazy. W obcym kraju, bez pieniedzy, bez mieszkania. Nawet nie mialam ubezpieczenia, zeby moc isc do lekarza. To byl cios przewazajacy. Do tego dochodzily kopniaki ze strony rodziny i obcych ludzi, ktorzy nie rozumieli, dlaczego chce zachowac dziecko albo probowali namawiac mnie do aborcji. Paradoksalnie te proby zagrzewaly mnie jeszcze bardziej do walki o to, zeby ja i moja coreczka mialy dach nad glowa i jedzenie. Mimo to bardzo zle sie czulam psychicznie i emocjonalnie, a najwiekszy atak nadszedl po porodzie. Wtedy zostalam juz zupelnie sama z malym dzieckiem. Nie chcialam rano wstawac. Szatan atakowal mnie co dzien, wbijajac do glowy mysli typu:jestes do niczego, popatrz jaka jestes sierota, twoje zycie nie ma sensu… Doszlo do tego, ze zupelnie nie potrafilam panowac nad emocjami. Moglam pic herbate i ogladac komedie, a w jednej chwili siedziec skulona na podlodze i myslec o samobojstwie. Przyjaciolka wyslala mi link ze spotkania Waszej wspolnoty Milosc i Milosierdzie Jezusa. Wlaczylam raz, niczego nie oczekujac. Odsluchiwalam modlitwe i poczulam, ze KTOS dotknal moje serce. To bylo bardzo piekne. Wiec wracalam do tych spotkan, poniewaz ataki szatana nie ustawaly. Nie bylam jednak juz bezbronna. Bardzo wyraznie czulam obecnosc Boga i powoli wracalam do zdrowia. A kiedy przyszedl odpowiedni moment, poznalam mojego meza, tez za wstawiennictwem sw. Jozefa. Mamy jeszcze synka. Moze troszke dlugo, ale chcialam jeszcze dodac, jak wielkim darem sa spotkania Waszej wspolnoty, dla Polakow i dla nas za granica, gdzie juz w ogole ciezko o kaplana. Nigdy tez nie slyszalam, zeby ktos tak cieplo, jak ojciec Daniel, mowil o Matce Bozej i o Panu Jezusie. Dziekuje!
Szczęść Boże.Ojcze Danielu jestem z Tobą całym sercem w tym ciężkim dla Ciebie i dla wspólnoty czasie.Tak bardzo mi przykro, że zostałeś przez współbraci oczerniony i oszukany przez inne świeckie osoby. Dziękuję Jezusowi Chrystusowi za takiego kapłana jak Ty i modlę się za Ciebie przynajmniej raz w tygodniu .Ojcze Danielu to Ty powiedziałeś mi,że istnieje dobry kościół i dobrzy kapłani . Dzięki Tobie nawróciłem się i ponownie wróciłem do Boga. Dziękuję Ci za wszystko co robiłeś i robisz dla zagubionych,poranionych i skrzywdzonych ludzi, że wyrywasz ich z objęć szatana i prowadzisz do Boga.Bóg zapłać. Andrzej
Basia dnia 23 listopada 2020 o godz. 07:04
Proszę o modlitwę za mojego męża który odwrócił się od matki Bożej błagam o pomoc i uwolnienie go od zła i szatana. Jezu ratuj jego duszę nasze małżeństwo
Julia dnia 15 października 2020 o godz. 10:03
Ojcze Danielu moje nawrócenie, powrót do Kościoła jak i uzdrowienie duchowe jak i fizyczne dokonało się na spotkaniu prowadzonym przez Ojca. Od ponad trzech lat przyjeżdżam co tydzień na pustelnie. Dziękuje Bogu za Ojca posługę, za to że dał nam kapłana, który rozpala w nas gorąco wiarę, miłość do Boga i Maryi, Kościoła Katolickiego.
Ostatnie ataki na osobę Ojca Daniela są bardzo krzywdzące nie tylko dla samego Ojca ale również dla nas wiernych przyjeżdżających na Pustelnie są niezwykle raniące, ponieważ znając Ojca widzimy jak w bolesny sposób jest zarzucany bezpodstawnymi oszczerstwami, krytykami nasz kapłan który tak bardzo jest wierny Bogu i Kościołowi Katolickiemu. Życzę z całego serca, aby każdy kapłan Katolicki był tak wierny nauczaniu Kościoła Katolickiego jak nasz ukochany Ojciec Daniel.
Dołączam w intencji Ojca Daniela i Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa codzienną Koronkę do Bożego Miłosierdzia.
maria dnia 14 października 2020 o godz. 05:49
Prosze o łaskę uwolnienia dla mojego syna Marcina od wplywu ludzi .Szantażu zastraszania,wykorzystywania jego pokrzywdzonej duszy
Chciałbym złożyć swoje świadectwo 16.11.2013 rok pojechałem drugi raz na spotkanie charyzmatyczne do Ojca Daniela . Gdy bylem na spotkaniu podczas mszy świętej czułem w sercu ciepło .Gdy msza skończyła się zaczęła modlitwa o uwolnienie .Zobaczyłem promienie Bożego Milosierdzia które wpłynęły we mnie zacząłem cały sie trząść płakać w tym czasie była śpiewana pieśń o uwolnienie „zaufałem Panu i już „. Po uwolnieniu była modlitwa o uzdrowienie ustaliśmy w trójkach , gdy kapłan zaczął się modlić ,gdy tak staliśmy trzech nas od siebie odrzuciło i wszyscy upadliśmy na ziemię i mieliśmy spoczynki .Wieczorem miałem całe ciało ciepłe tak inaczej, Na drugi dzień pojechaliśmy do czatochowy do Ojca Daniela i była msza święta, po mszy była modlitwa wstawiennicza kaplani nakładali dłonie na głowę, Ustalem w kolejkę z żoną ,żona była w ciąży i Ojciec Daniel podszedł nałożył dłonie i żona miała spoczynek ,ja nie miałem, odeszłam na bok i Ojciec Daniel Pobłogosławił żonę i moją córkę Oliwie ,gdy Pobłogosławił Oliwie Duch Święty wnętrze moje wypełnił. I Podeszłym i powiedziałem sobie jak nie teraz to nigdy i ustalem jeszcze raz w kolejkę i Ojciec Daniel nałożył mi dłonie ,miałem spoczynek pół godziny i usłyszałem głos też jestem mocny i światłość wypełniła mój umysł i wstałem czułem się jak nowo narodziny, gdy wracaliśmy do domu czułem w sercu cały czas ogień . W domu gdy byliśmy była noc poszliśmy spać ,obudził mnie płacz i krzyk żony .Nie mogłem się ruszyć cały płonełem ogniem serce ,głowa, całe ciało a w tym czasie odmawiałem koronkę do Bożego Milosierdzia .Na drugi dzień czułem się taki inny i czułem czystość i calkowicie zdrowy .Jezus przemienił moje życie. Rok 2014 zima była pojechałem do kościoła Trójcy Przenajswietrzej ,gdy była msza święta wszystko w kościele ucichło i usłyszałem głos PÓJDŹ ZA MNĄ. ROK2015 sierpień pojechałem do pracy ,i rozmawiałem z pracownikiem z nieba moc Boża spłynęła w moim kierunku ,pracownik zobaczyłem w nim że się przestraszył a ja zupełnie inaczej czułem pokój w sobie i przepracowałem cały dzień. Rok 2016 październik WYCHODZIŁEM z kościoła Trójcy Przenajswietrzej spojrzałem w niebo ,zobaczyłem że niebo jest otwarte wielki Pokój Boży na całym niebie był, odeszłam trochę dalej drzwi, usłyszałem radosny głos Maryji ,i powiedziała mi że wszystko będzie dobrze , wróciłem do kościoła podziękować Matce Bozej ,gdy wróciłem do domu włączyłem Apel jasno górski poczułem bliskość Maryji ,zacząłem płakać, wypłakałem się jak małe dziecko.Rok 2018 styczeń poszedłem pracować, gdy wyszedłem z boku drzwi ujrzałem Maryję z Wiankiem na głowie była duchem świetlistym ,byłem mocno w patrzony w Maryję czułem pokój Boży. Rok2018luty był dzień jak codzień poszedłem do pracy pracować miałem włączoną mszę świętą Ojca Daniela i miałem zacząć pracować ale wyszedłem za drzwi miejsca pracy i zacząłem wsłuchiwać się w msze świętą, zaczęło coś dziwnego ze mną się dziać ,byłem oczyszczany , spojrzałem w niebo zobaczyłem Jezusa z rozłożonymi rękoma, wyciągnęłam rękę do nieba i podczas Eucharystii zobaczyłem Jezusa zstępującego z nieba w jednej chwili nic nie widziałem nie mogłem się ruszyć i usłyszałem z boku ust moich przekleństwo zmiażdżone przez Miłość wypłynęło i Jezus odszedł była wielka światłość błysk wielki i z miejsca wybiegłem w tej światłość radosny ,szczęśliwy i zobaczyłem swiat w miłości ,i gdy tak stałem zobaczyłem palemkę na niebie i przyszły słowa takie Panie Jezu przyjdziesz w niedziele palmową po tym wszystkim przyszedłem do domu powiedziałem mamie wszystko ,bardzo długo kleczalem przed obrazem równocześnie moc Boża płynęła z obrazu i z nieba. Pojechalem do kościoła na drugi dzień, gdy wróciłem tej samej nocy ukazał mi się Anioł Boży dotknął mnie skrzydłem i czułem się jak Anioł ,na całym niebie widziałem promienie Bożego Milosierdzia ,wiem ze to jest znak od Boga .Rok 2018 czwartek tego dnia miała być droga krzyżowa. Spoglądałem w słońce i słońce krążyło po niebie moja wiara była coraz mocniejsza czułem to bardzo mocny i pojechałem tego dnia na drogę krzyżową . ,Rok 2018 niedziela Palmowa gdy była niedziela palmowa jechałem samochodem do kościoła w wąsoszu z rodzicami i gdy jechaliśmy słuchaliśmy mszy świętej Ojca Świętego Franciszka ,dojechalismy i gdy wchodziliśmy do kościoła to zobaczyłem jak z nieba Jezus zstąpił i był już w kościele ,wszedłem do kościoła nie widziałem ale doświadczyłem czegoś pięknego, światłość wypełniła całego mnie i była relikwa Świętej Faustyny ,każdy całował płonełem światłością moje wnętrze i umysł …..2018rok lato sobota włączyłem różaniec na Jasnej Górze i gdy kapłan śpiewał zostałem wzniesiony do nieba a na niebie utworzył sie wielki wir i krew zaczęła spływać na ziemię. Moje świadectwo uzdrowienia jeździłem od 1Maja do 12 grudnia rowerem do kościoła 11km codziennie i chodziłem czasami
„Bóg moją nadzieją. W nim mam oparcie”.
Te słowa towarzyszyły mi od młodych lat. W trudnych chwilach, w czasie choroby uchwyciłam się ich i powtarzałam je sobie ze łzami w oczach. To dodawało mi otuchy i siły.
Nie zawsze jednak byłam blisko Boga. Czas studiów był dla mnie etapem w życiu, kiedy postanowiłam, że to ja sama będę rządzić swoim życiem. Oddalałam się coraz bardziej od Boga. Wtedy twierdziłam, że jestem osoba wierzącą , ale nie praktykującą. Pan Bóg był bardzo cierpliwy i czekał na mnie. To ja o Nim zapomniałam, ale On o mnie nigdy. Nadszedł trudny czas w moim życiu. Kłopoty w małżeństwie, w rodzinie. Byłam totalnie rozsypana, bez sił i nadziei, że po ludzku można coś zmienić. Wtedy przez przypadek znalazłam się na spotkaniu modlitewnym w 2016 roku w Hali Arena (teraz rozumiem, że to nie był przypadek). Tam właśnie Nasz Tata pokazał mi jak bardzo mnie kocha. Jego Miłosierdzie bardzo mnie urzekło. Nie mogłam zrozumieć czemu i za co miałby mnie tak kochać. Wtedy doświadczyłam, że On właśnie taki jest. Kocha swoje dzieci nie za to kim są, czym się zajmują, czy jakie stanowiska obejmują, ale za to, że są Jego dziećmi. Bez względu na to co się wydarzy i jacy jesteśmy. On zawsze cierpliwie na nas czeka w swojej bezwarunkowej miłości.
Proszę o uwolnienie z nałogów mojego syna Marcina i ratowanie jego rodziny
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, chcę się podzielić doświadczeniem łask jakich doświadczyłam po spotkaniach z Ojcem Danielem. O pustelni dowiedziałam się przypadkiem przeglądając internet. Z zaciekawieniem i niedowierzeniem obejrzałam filmik z mszy uzdrowieńczej, a że miałam i mam trudną sytuację życiową postanowiłam na próbę pojechać. Myślałam, że Czatachowa jest oddalona od mojego miasta o długie kilometry dlatego swój wyjazd zaplanowałam „za jakiś czas”. Jak się okazało odległość nie jest duża, a i z mojego miasta organizowany był wyjazd za kilka dni. Oczywiście się zapisałam wiedziona bardziej ciekawością. Dodam, że miałam „przerwę od Pana Boga” na kilka lat, a i wcześniej byłam „wierząca niepraktykująca”. Dzień w którym pojechałam jak się okazało był Dniem Zesłania Ducha Świętego, o czym nie wiedziałam. Atmosfera miłości przepełniona Duchem Świętym dosłownie mnie poraziła. Nieoczekiwanie dostałam Daru Łez. Zupełnie nie wiedziałam dlaczego nie umiem przestać płakać. Siedząca obok mnie pani powiedziała mi ,że właśnie to jest Dar Łez. Pojechałam modlić się w intencji swojej córki, z którą nie miałam od długiego czasu kontaktu. Kilka dni po moim powrocie moja córka niespodziewanie przyjechała do domu. Chwała Panu. Kolejny mój wyjazd na spotkanie z Ojcem Danielem do Częstochowskiej Areny był dla mnie kolejnym znakiem od Pana. Chociaż intencja mojej modlitwy była inna, to nieoczekiwanie zostałam uwolniona od bólu barku, który mi dokuczał od kilku lat. W pewnym momencie kiedy Jezus przez Ojca Daniela uwalniał chorych i cierpiących ja poczułam ciepło idące z dołu kręgosłupa, aż do mojego barku. Poczułam radość i zdziwienie. Powiedziałam w duchu..Jezu Ty mi uzdrawiasz bolący bark? Przecież ja tu przyjechałam w innej intencji…Pan przekonał mnie, że jest obecny w moim życiu namacalnie, a to kiedy dostanę to o co proszę zależy od Niego. Wiem, że przyjdzie czas, że wysłucha wszystkich moich próśb. Muszę tylko trwać w wierze i nie przestawać się modlić, a być może jakbym dostała wszystko o co proszę natura ludzka wróciłaby do dawnych przyzwyczajeń. Moje codzienne poszukiwanie Boga jest moim trzecim świadectwem działania Ducha Świętego przez Ojca Daniela. Chwała Panu. Chcę tylko dodać, że przed ż wyjazdem zły duch starał się przeszkodzić stawiając mnie przed trudnymi wyborami.
na ostatnim nabozenstwie w niedziele w czatachowie to jest dnia 22 11 2020r w srod wielu modlacych sie zauwarzylem na niebie zjawisko wirujacego slonca choc moge sie mylic ale gdy sie patrzylem na niebo promienie mnie wcale nie razily jesli byl cud to jezus chrystus odpowiedzial nam z nieba ze pomimo stania na mrozie dal odpowiedz za to zesmy wytrwali i on jest obecny ze on tego miejsca nie zostawi i bedzie dalej slynac laskami ducha sw niech moc ducha sw czuwa nad ojcem danielem szczesc boze ojcze danielu
Szczesc Boze! Chcialam podzielic sie moim swiadectwem. Dlugo czekalam. Z powodu ostatnich atakow na ojca Daniela pomyslalam, ze moze to ostatni moment…
Mieszkam w Niemczech odkad opuscilam dom rodzinny. Tak naprawde ucieklam,poniewaz moja mama bardzo mnie nienawidzila i przeklinala. Jestem piatym dzieckiem,nigdy nie chcianym. Tak naprawde moje starsze rodzenstwo sie mna opiekowalo. Zawsze czulam sie bardzo samotna, ratowalo mnie czytanie bajek, w ktorych ksiaze przyjezdza, aby uratowac ksiezniczke. I tak wyobrazalam sobie swoje zycie. Pragnienie kogos, kto mnie pokocha, roslo, az stalo sie wrecz slepe i chorobliwe. Jednoczesnie mialam mysli samobojcze i prawie nic nie jadlam.
Rzeczywiscie, kiedy wyjechalam, poznalam ksiecia i bajka bardzo szybko sie skonczyla. Wykorzystal mnie i zdradzil, a ja zostalam sama w ciazy. W obcym kraju, bez pieniedzy, bez mieszkania. Nawet nie mialam ubezpieczenia, zeby moc isc do lekarza. To byl cios przewazajacy. Do tego dochodzily kopniaki ze strony rodziny i obcych ludzi, ktorzy nie rozumieli, dlaczego chce zachowac dziecko albo probowali namawiac mnie do aborcji. Paradoksalnie te proby zagrzewaly mnie jeszcze bardziej do walki o to, zeby ja i moja coreczka mialy dach nad glowa i jedzenie.
Mimo to bardzo zle sie czulam psychicznie i emocjonalnie, a najwiekszy atak nadszedl po porodzie. Wtedy zostalam juz zupelnie sama z malym dzieckiem. Nie chcialam rano wstawac. Szatan atakowal mnie co dzien, wbijajac do glowy mysli typu:jestes do niczego, popatrz jaka jestes sierota, twoje zycie nie ma sensu… Doszlo do tego, ze zupelnie nie potrafilam panowac nad emocjami. Moglam pic herbate i ogladac komedie, a w jednej chwili siedziec skulona na podlodze i myslec o samobojstwie.
Przyjaciolka wyslala mi link ze spotkania Waszej wspolnoty Milosc i Milosierdzie Jezusa. Wlaczylam raz, niczego nie oczekujac. Odsluchiwalam modlitwe i poczulam, ze KTOS dotknal moje serce. To bylo bardzo piekne. Wiec wracalam do tych spotkan, poniewaz ataki szatana nie ustawaly. Nie bylam jednak juz bezbronna. Bardzo wyraznie czulam obecnosc Boga i powoli wracalam do zdrowia.
A kiedy przyszedl odpowiedni moment, poznalam mojego meza, tez za wstawiennictwem sw. Jozefa. Mamy jeszcze synka.
Moze troszke dlugo, ale chcialam jeszcze dodac, jak wielkim darem sa spotkania Waszej wspolnoty, dla Polakow i dla nas za granica, gdzie juz w ogole ciezko o kaplana. Nigdy tez nie slyszalam, zeby ktos tak cieplo, jak ojciec Daniel, mowil o Matce Bozej i o Panu Jezusie.
Dziekuje!
Szczęść Boże.Ojcze Danielu jestem z Tobą całym sercem w tym ciężkim dla Ciebie i dla wspólnoty czasie.Tak bardzo mi przykro, że zostałeś przez współbraci oczerniony i oszukany przez inne świeckie osoby. Dziękuję Jezusowi Chrystusowi za takiego kapłana jak Ty i modlę się za Ciebie przynajmniej raz w tygodniu .Ojcze Danielu to Ty powiedziałeś mi,że istnieje dobry kościół i dobrzy kapłani . Dzięki Tobie nawróciłem się i ponownie wróciłem do Boga. Dziękuję Ci za wszystko co robiłeś i robisz dla zagubionych,poranionych i skrzywdzonych ludzi, że wyrywasz ich z objęć szatana i prowadzisz do Boga.Bóg zapłać.
Andrzej
Proszę o modlitwę za mojego męża który odwrócił się od matki Bożej błagam o pomoc i uwolnienie go od zła i szatana. Jezu ratuj jego duszę nasze małżeństwo
Ojcze Danielu moje nawrócenie, powrót do Kościoła jak i uzdrowienie duchowe jak i fizyczne dokonało się na spotkaniu prowadzonym przez Ojca. Od ponad trzech lat przyjeżdżam co tydzień na pustelnie. Dziękuje Bogu za Ojca posługę, za to że dał nam kapłana, który rozpala w nas gorąco wiarę, miłość do Boga i Maryi, Kościoła Katolickiego.
Ostatnie ataki na osobę Ojca Daniela są bardzo krzywdzące nie tylko dla samego Ojca ale również dla nas wiernych przyjeżdżających na Pustelnie są niezwykle raniące, ponieważ znając Ojca widzimy jak w bolesny sposób jest zarzucany bezpodstawnymi oszczerstwami, krytykami nasz kapłan który tak bardzo jest wierny Bogu i Kościołowi Katolickiemu. Życzę z całego serca, aby każdy kapłan Katolicki był tak wierny nauczaniu Kościoła Katolickiego jak nasz ukochany Ojciec Daniel.
Dołączam w intencji Ojca Daniela i Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa codzienną Koronkę do Bożego Miłosierdzia.
Prosze o łaskę uwolnienia dla mojego syna Marcina od wplywu ludzi .Szantażu zastraszania,wykorzystywania jego pokrzywdzonej duszy