Zawsze miałam obraz Boga, jako „Dobrego Ojca”, troskliwego, łaskawego i kochającego, ale też surowego i karzącego.
Myślę, że było tak dlatego, iż najbardziej zmieniałam się w trudnych sytuacjach swojego życia. Taki czas miałam, gdy byłam w ciąży z Patrycją. Ciąża była zagrożona od połowy 4 miesiąca. Od tego czasu musiałam dużo leżeć, nie mogłam zajmować się ani domem, ani dziećmi. Od 7 miesiąca zdana byłam już całkowicie na pomoc mamy i męża, a nawet malutkich dzieci, które widziały, że nic nie mogę sama zrobić. Nawet zrobienie herbaty było dla mnie wielkim problemem, bo zaraz występowały skurcze. Był to dla mnie czas ogromnej pokory i posłuszeństwa.
Miałam wtedy wiele żalu w sobie, że jestem ciężarem dla innych, nawet miałam żal do Boga i uważałam, że nie jest to do końca sprawiedliwe.
Od pewnego czasu mam mój obraz Boga się zmienił. Kiedy o. Daniel modlił się nade mną, dostał takie słowa: „… Pan Jezus chce Ci podziękować za Twoje dzieci, szczególnie za Patrycję…”. Wtedy naprawdę mnie olśniło. Nie mogłam zrozumieć tego, jak Jezus może mi dziękować za coś, co Sam mi dał? Jakie Jego Serce jest ogromne, kochające, pełne miłości do nas. Jezus nas nie karze, On nas uczy, bo nie ma większej miłości od tej ukrzyżowanej, jaką umarł za nas.
Panie Jezu, dziękuję Ci za ten cudowny i trudny dar macierzyństwa, za to, że doznałam upokorzenia, i to, że byłam przez pewien czas zdana na pomoc innych, bo teraz widzę jak cenne jest to, że jestem pełnosprawna. Gdyby nie ta sytuacja, nigdy bym Ci pewnie za to nie dziękowała.
Gdyby Jezus dawał wszystko to, o co prosimy, to na pewno nigdy nie spotkalibyśmy się z Nim na głębokiej modlitwie. Modlitwa to nie koncert życzeń, bo tylko Jezus wie, co nam jest potrzebne do zbawienia. Nie trzeba tego rozumieć, trzeba w to wierzyć.
EUCHARYSTIA w KAPLICY
Skromne miejsce, mała drewniana kapliczka, ubogi stół i mały kielich, to przybliża nam obraz czasów, w których Jezus żył.
Czuję, że jestem na uczcie z Panem, blisko Niego. Atmosfera tego miejsca jest zupełnie inna niż w naszych bogatych Kościołach, przepełnionych ludźmi. Właśnie tam w Kaplicy czuję najbardziej obecność Boga i jestem tam tylko dla Niego. PANIE JEZU, dziękuję Ci za to miejsce, kapłanów i braci.
CHWAŁA TOBIE JEZU!
Ewa /2007r./