Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają

05.wrz.2010

Mam na imię Dorota, mieszkam w Żarkach i mam 42 lat. Na czuwanie do Pustelni w Czatachowie jeżdżę od maja 2009 roku i są to najpiękniejsze soboty w miesiącu, na które zawsze czekam z tęsknotą. 

Moje wielkie doświadczenie mocy Ducha Świętego przeżyłam 15 sierpnia tegoż roku. Cały miesiąc czekałam na ten dzień. Wiedziałam, że czeka mnie tam coś wielkiego. Czułam to i przyznam że, gdy skończyła się Msza święta, potem Adoracja Pana Jezusa i nie doznałam tej wielkiej radości, jaką ludzie – którzy byli obok mnie – doznawali, było mi bardzo przykro i powiedziałam sobie: może na przyszły miesiąc, może to nie mój czas, nie zasłużyłam sobie, i gdy zaczęli się ludzie rozchodzić, Ojciec Daniel powiedział że „w tym tygodniu ktoś dowie się o poważnej chorobie, nowotwór, nie nowotwór, ale wszystko będzie dobrze”. 

Coś mnie uderzyło w tych słowach, przeleciałam w myślach osoby w mojej rodzinie, moich rodziców i męża i pomyślałam: mnie to nie dotyczy.

Po powrocie jednak coś nie dawało mi spokoju, dlatego w poniedziałek zmierzyłam mężowi cukier we krwi i okazało się, że miał powyżej 270 i to na czczo. We wtorek
/18 sierpnia/ zjawiliśmy się u lekarza, gdzie dostał skierowanie na badanie wątroby. Wyniki były bardzo złe, norma była przekroczona 7 razy. Pani doktor powiedziała: „co pan zrobił ze sobą?”. Okazało się, że mąż ma prawdopodobnie już od roku cukrzycę i czeka go co najmniej rok leczenia wątroby. Zaczął brać insulinę.

Tak bardzo modliliśmy się razem z córkami i prosiliśmy Ducha Świętego o pomoc. Zawierzyłam Duchowi Świętemu i Matce Bożej ten ciężki dla nas czas.

Po miesiącu leczenia, 7 października, mąż zrobił badania kontrolne i okazało się, że wyniki wątroby są wspaniałe, cukier wyrównał się w ciągu miesiąca, co bardzo zdziwiło lekarza. Przestał brać insulinę. Wiem, że te słowa Ojca Daniela, że wszystko będzie dobrze, sprawdziły się! Był to straszny czas w naszym życiu, ale cieszę się, że tak krótki i tak dobrze się zakończył. Teraz wiem, że 15 sierpnia 2009 roku doznałam wielkiej łaski, że Pan Jezus chciał, żebym usłyszała te słowa Ojca Daniela, które obudzą naszą duchową czujność. Dobrze czułam, że czeka mnie tam coś wielkiego…

CHWAŁA PANU….

Dorota, Żarki

Czytaj również

W obronie ks.Michała Olszewskiego

W obronie ks.Michała Olszewskiego

Umiłowani Siostry i Bracia na początku Wielkiego Tygodnia został bezprawnie zatrzymany Ks. Michał Olszewski, Sercanin, prawy i oddany Bogu i wiernym Kapłan. Próbują zniszczyć Tego Kapłana ludzie bez sumienia. Stańmy w obronie Ks. Michała modlitwą i dobrym słowem....