Cieszcie się i weselcie się

02.wrz.2010

Mam na imię Ewelina. Chciałabym opowiedzieć o historii, która wydarzyła się w wakacje tego lata. 

Pewnego dnia z koleżanką pojechałyśmy na rolki. Po paru minutach szaleństwa wylądowałam w szpitalu. Niestety podczas jazdy na rolkach, upadłam na twarz, która wyglądała okropnie – cała lewa strona była zdarta.

Byłam pewna, że pozostaną mi blizny. Kiedy upadałam, podparłam się ręką, która okazała się złamana w trzech miejscach. Po wizycie w szpitalu złamanie nie wyglądało zbyt dobrze. Pojechałam więc do tzw. Znachora. Kiedy ściągnął gips z ręki, powiedział, że nie została ona złożona, co w następstwie mogło przynieść kalectwo, byłam przerażona. Po założeniu nowego opatrunku, wróciłam do domu. Położyłam się do łóżka z wysoką temperaturą. Kiedy następnego dnia przebudziłam się, zobaczyłam, że moje ręka jest wręcz czarna i opuchnięta jak piłka. Nie mogłam też poruszać palcami. To była niedziela. Gdy rodzice wrócili z kościoła, kazali mi szybko się zbierać, bo są błogosławieństwa w Czatachowie, więc starałam się szybko ubrać i pojechaliśmy.

Podczas błogosławieństwa, którego udzielał Ojciec Daniel, czułam jakby ktoś ciepłą ściereczką ocierał moje rany na twarzy. Ręka stawała się coraz lżejsza. Czułam, że ktoś trzyma mój temblak, aby ręka nie ciążyła aż tak bardzo. Chciałam, aby ten stan trwał wiecznie!

Po błogosławieństwie rodzice zawieźli mnie do domu, a sami pojechali do apteki. Kiedy weszłam do domu, odruchowo – czego wcześniej nie byłam w stanie zrobić – wyciągnęłam rękę z temblaka. Nie myślałam wtedy o tym, co robię. Po chwili zaczęłam ruszać palcami u złamanej ręki. Po powrocie rodziców do domu czułam się fantastycznie. Kiedy otwierali furtkę, ja stałam przy schodach, podniosłam złamaną rękę i pomachała nią rodzicom.

Złamanie zagoiło się idealnie, w naprawdę krótkim czasie, bo trwało to chyba trzy tygodnie. Rany z twarzy zeszły po dwóch dniach. Nie ma śladu po nieszczęśliwym wypadku.

Chwała Panu!

Ewelina /19 lat/

Czytaj również

W obronie ks.Michała Olszewskiego

W obronie ks.Michała Olszewskiego

Umiłowani Siostry i Bracia na początku Wielkiego Tygodnia został bezprawnie zatrzymany Ks. Michał Olszewski, Sercanin, prawy i oddany Bogu i wiernym Kapłan. Próbują zniszczyć Tego Kapłana ludzie bez sumienia. Stańmy w obronie Ks. Michała modlitwą i dobrym słowem....